Sympozjum krajoznawcze w ratuszu
Promując dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe
Redaktorzy PTTK-owskiej publikacji o współczesnych obliczach krajoznawstwa przyznają, że jest ono rozumiane szeroko jako nie tylko aktywność poznawcza dotycząca najbliższego otoczenia, regionu czy kraju, ale także ruch społeczny i działalność o charakterze kulturowo-społecznym, której efektów w czasie kosmopolitycznej globalizacji nie można przecenić. Jak na przestrzeni wieków podkreślali wszyscy wielcy polscy krajoznawcy jest ono także praktyczną szkołą patriotyzmu oraz poszanowania przyrodniczego i kulturowego dziedzictwa małych i dużych ojczyzn. Przekazywanie wiedzy krajoznawczej, zarówno tej historycznej, jak i współczesnej, może, a nawet powinno, być wykorzystane nie tylko do budowania tożsamości (lokalnej, regionalnej czy narodowej), ale także do wzmacniania więzi między różnymi pokoleniami turystów-krajoznawców. Wychodząc z tego założenia, brzozowskie muzeum wraz z miejscowym samorządem gminnym zorganizowało we wtorek 19 września br. sympozjum Krajobrazy południowo-wschodniej Polski – promocja dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego regionu. Wydarzenie w ratuszu nadstobnickiego grodu w pewien sposób nawiązywało do piętnastu edycji brzozowskiej konferencji ekologicznej, która po raz pierwszy odbyła się niemal dokładnie ćwierć wieku temu.
Pierwszy blok sympozyjny został otwarty przez prof. zw. dr. hab. inż. Janusza R. Raka – kierownika Katedry Zaopatrzenia w Wodę i Odprowadzania Ścieków Politechniki Rzeszowskiej. Wygłosił on – przygotowany wraz z kolegą ze swojej katedry, a zarazem prodziekanem Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury do spraw kształcenia dr. inż. Krzysztofem Boryczką – referat pt. Wieloaspektowe znaczenie zasobów wód powierzchniowych. Przypomniał, że konferencja Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1977 r. zanegowała pojęcie obfitości wody na świecie, natomiast rezolucja zgromadzenia ogólnego tego globalnego stowarzyszenia z 28 lipca 2010 r. zawarła zapis o prawie każdego człowieka do zdatnej do picia, czystej, smacznej, zdrowej wody. Podniósł również kwestię działań w kierunku utowarowienia wody, gospodarowania nią (zintegrowania zarządzania zasobami wonnymi) i prywatyzacji usług komunalnych. Omówił wskaźniki deficytu wody (stresu wodnego), klasyfikację zasobów wodnych według prof. Malin Falkenmark, koncepcję śladu wodnego (niebieskiego, zielonego i szarego) oraz wirtualnej wody przy założeniu, że 1 konsument zużywa dobowo pośrednio i bezpośrednio ok. 1400 m³ wody, a ponadto bezpieczeństwo wodne i bezpieczeństwo wody.
Bliźniacza problematyka stanowiła motyw przewodni kolejnego wystąpienia, bowiem dr Małgorzata Buczek-Kowalik z Zakładu Geografii Uniwersytetu Rzeszowskiego przedstawiła Walory leczniczo-uzdrowiskowe Polski południowo-wschodniej – jako materiał przygotowany wspólnie z koleżanką z tego samego zakładu – dr Teresą Miturą. Skoncentrowała się na czterech podkarpackich uzdrowiskach: Horyńcu-Zdroju, Iwoniczu-Zdroju, Polańczyku i Rymanowie-Zdroju w kontekście jednoczesnego występowania w tych miejscach trzech komponentów: naturalnych surowców leczniczych (wód mineralnych i peloidów, czyli borowin), warunków klimatycznych i walorów krajobrazowych, czyli harmonii pomiędzy środowiskiem przyrodniczym a kulturowym i zróżnicowania przyrodniczego. Skonstatowała na podstawie przeprowadzonych badań ankietowych, że cechą charakterystyczną dla Polańczyka jest jego odbiór przez część ankietowanych jako kurortu nadmorskiego ze względu na położenie nad „bieszczadzkim morzem” – zalewem solińskim. Wspomniała ponadto o wodach, które w czterech wspomnianych miejscowościach czerpane są z poziomu piaskowców ciężkowickich lub mioceńskich, a przy okazji dodała, że wody mineralne są lub były eksploatowane m.in. w Borku Starym, Brzozowie, Chmielniku, Czarnej, Latoszynie, Lesku, Lipie, Lubatowej, Połomii, Rabem, Rudawce Rymanowskiej, Sołonce, Straszydlu, Szklarach i Wiśniowej. Jeden z wątków referatu poświęciła „czarnemu złotu” – borowinom, które in situ występują jedynie w Horyńcu-Zdroju na obszarze górniczym Podemszczyzna w złożach torfu typu niskiego, o bardzo dobrych parametrach, natomiast do trzech pozostałych uzdrowisk są sprowadzane z zewnątrz. Nadmieniła, że badany obszar należy do regionu VI (górskiego i podgórskiego) oraz V (południowo-wschodniego), a ponadto reprezentuje typ bioklimatu umiarkowanie i silnie bodźcowy.
Powody rodzinne uniemożliwiły dr inż. Bernadetcie Rajchel – kierownik Zakładu Inżynierii Środowiska i Górnictwa Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Krośnie prezentację kolejnego zaplanowanego referatu. Miało nią być omówienie stawów wodnych w gminie Haczów pod kątem jakości wód i walorów turystycznych.
Wybrane aspekty problematyki ochrony środowiska w ocenie respondentów z województwa podkarpackiego stanowiły tytuł ostatniego referatu przedpołudniowej części sympozjum. Tematykę tę scharakteryzowała adiunkt w Katedrze Metod Ilościowych w Ekonomii Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie dr inż. Izabela Cichocka, występując także w imieniu kolegi z katedry – dr. Andrzeja Mantaja oraz kierownika Katedry Turystyki i Rekreacji tejże uczelni – prof. nadzw. dr. hab. inż. Jana Krupy. Zrelacjonowała wyniki sondażu, wykonanego od października do grudnia 2015 r. na 1036 osobach powyżej 25. roku życia, głównie z województwa podkarpackiego, a częściowo także z lubelskiego, małopolskiego i śląskiego. Ankieta dotyczyła racjonalnego gospodarowania odpadami przede wszystkim w gospodarstwach domowych w ocenie deklarowanych działań i opinii respondentów. Ustalenia badawcze wykazały, że najczęściej wytwarzane są surowce wtórne, wyprzedzając organiczne i niebezpieczne. Zazwyczaj są powierzane wyspecjalizowanym firmom lub kompostowane, rzadziej palone, a wyjątkowo usuwane w niedozwolone miejsca. Ankietowani uznali za najistotniejsze działania: segregację odpadów, ograniczenie zużycia wody i energii elektrycznej, prawidłowe postępowanie ze zużytymi bateriami, zwiększenie korzystania z transportu publicznego i rowerów, a także udział w akcjach proekologicznych. Autorka wystąpienia przedstawiła szczegółowe wyniki w podziale na kategorie mieszkańców miast i wsi, z wykształceniem wyższym i pozostałych, kobiety i mężczyzn.
Podsumowując przedpołudniowy blok referatów, prof. Jan Krupa zwrócił uwagę na wodę jako element stały w przyrodzie, a zarazem egzystencjalny „surowiec”. Wspomniał, że jej zasoby realnie są niewielkie w stosunku do potrzeb, tym bardziej że produkcja żywności w rolnictwie stanowi 70% zużycia wody w ogóle. Poruszył także problem jej zanieczyszczenia, antybiotykoodporności populacji, smogu także w uzdrowiskach i dysonansu pomiędzy teorią a praktyką w postępowaniu proekologicznym, gdyż wszyscy ludzie powinni dbać o wspólne dobro czystej planety, a nie ją deklarować.